wtorek, 16 października 2012

93.



Pieczone brzoskwinie z cynamonem i jogurtem waniliowym, 2 kromki chleba z masłem orzechowym i bananem, kakao ( nie ma na zdjęciu)

W niedzielę kupiłam pierwszą książkę Sophie Dahl pt. " Apetyczna Panna Dahl" i mogę szczerze powiedzieć, że jest lepsza niż druga, moim zdaniem ma lepsze przepisy i ogólnie bardziej mi się podoba, a szczególnie przepisy na śniadania ;-) Dzisiaj zdecydowałam, że spróbuję pieczonych brzoskwiń, które według mnie były bardzo dobre, polecam!

Pieczone brzoskwinie z cynamonem i jogurtem waniliowym
/ 2 PORCJE/
  • 4 brzoskwinie, dojrzałe, ale twarde
  • 1 łyżeczka mielonego cynamonu
  • 1 łyżka cukru trzcinowego
  • 1 łyżka masła albo oleju słonecznikowego
  • 500 ml (2 szklanki) chudego jogurtu greckiego
  • 1 łyżeczka ekstraktu waniliowego
  • 1 łyżka syropu z agawy albo miodu
  • świeże liście mięty ( ja nie dałam)
Rozgrzej piekarnik do 230°C(210°C z termoobiegiem).
Umyj brzoskwinie i pokrój je na połówki, usuwając pestki, a następnie ułóż na niewielkiej brytfance. Oprósz każdą połówkę cynamonem oraz brązowym cukrem i połóż na nic po kawałeczku masła albo skrop olejem. Zapiekaj około 10 minut.

W tym czasie wymieszaj jogurt z wanilią i syropem z agawy albo miodem. 

Podawaj brzoskwinie w miseczkach, polane jogurtem i przybrane odrobiną mięty, jeżeli masz ochotę.



Właśnie wróciłam z obchodów dnia patrona w mojej szkole, dlatego że stoję ze sztandarem szkolnym musiałam jeszcze jechać do kościoła aby złożyć kwiaty. W pewnym momencie poschodzi do mnie pan z TVP i pyta czy ja w codziennym życiu postępuję tak jakby uważał Jan Paweł II itp. ja zdziwiona pytaniem zaczęłam opowiadać jakieś głupoty i w za chwilę pada pytanie jak się nazywam i z jakiej jestem szkoły, przedstawiałam się, ale z nerwów powiedziałam, że jestem z podstawówki, ale na szczęście koleżanka mnie poprawiła mam nadzieję, że tego nie puszczą albo wytną : D A teraz zajadam sobie pyszny, cieplutki budyń, siedząc pod kocykiem, jest pięknie.

12 komentarzy:

  1. Też myślę, że pierwsza książka jest lepsza, po przejrzeniu drugiej w księgarni. A brzoskwinie robiłam i potwierdzam, że dobree :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Takie wspaniałe śniadanie :) Widziałam tę książkę w Empiku i chyba ją kupię.

    OdpowiedzUsuń
  3. haha, ciekawa przygoda. :D a śniadanie apetyczne!

    OdpowiedzUsuń
  4. Genialne śniadanie :)
    Zachęciłaś mnie co do kupna tej książki, może niedługo w nią zainwestuje, kto wie :P

    OdpowiedzUsuń
  5. Jesteś kolejną osobą, która mnie strasznie kusi tymi brzoskwiniami :p Cudnie wyglądają, muszę je w końcu zrobić :)

    OdpowiedzUsuń
  6. uwielbiam pieczone brzoskwinie, jabłka z nimi nie mają się co równać ;p
    pozdrawiam ciepło,
    Szana!

    OdpowiedzUsuń
  7. muszę kupić taką książkę! :D a śniadanie obłędne!

    OdpowiedzUsuń
  8. ale pyszne musiały być te brzoskwinie, super!:))

    chyba muszę sobie zrobić wycieczke do Empiku!:D

    OdpowiedzUsuń
  9. muszę gdzieś dorwac tą książkę, szczególnie jeśli jest lepsza niż druga częsc:)
    ależ bym zjadła teraz takie brzoskwinie<3

    OdpowiedzUsuń
  10. od razu jak je zobaczyłam wiedziałam ze musze je zrobić ,uwielbiam te owoce wiec to idealny deserek jak dla mnie ! pysznie <3

    OdpowiedzUsuń
  11. Jak ja dawno brzoskwini nie jadłam, pyszności <3

    OdpowiedzUsuń
  12. oh, nie ma to jak dobre sniadanie z wykorzystaniem owoców :)

    OdpowiedzUsuń