jabłka i maliny pod owsianą kruszonką z przepisu Sophie Dahl z jogurtem greckim
(apple and raspberry crumble under the provision Sophie Dahl with Greek yogurt)
Przeziębienie mnie złapało, a jutro zawody. Cóż, pozostało tylko zrobić herbatkę z imbirem, wejść pod kocyk i się kurować.
musiało obłędnie smakować *.* ten jogurt <3 pycha!
OdpowiedzUsuńkuruj się, trzymam kciuki, żeby jutro było dobrze :)
Ach, ta Sophie! Jej przepisy strasznie mi się podobają. Twoje dzisiejsze śniadanie musiało być przepyszne :)
OdpowiedzUsuńZdrowia! :]
OdpowiedzUsuńMusze wypróbować któryś z przepisów Sophie.
Pyszne śniadanko <3
OdpowiedzUsuńTeż chcę takie śniadanie! ;p
OdpowiedzUsuńFuuj, imbir;p
OdpowiedzUsuńmuszę jeszcze w tym roku dorwać książkę Sophie i jak będę w domu to wyżyję się kulinarnie:D
OdpowiedzUsuńpyszności *.*
miseczka pełna dobroci!:)
OdpowiedzUsuńpo takim śniadanku od razu wyzdrowiejesz ;p pycha !
OdpowiedzUsuńTakie śniadanko poprawia humor nawet choremu :)
OdpowiedzUsuńZdrowia życzę!
pycha! *.* zdrowiej! :)
OdpowiedzUsuńKuruj się, kuruj :)
OdpowiedzUsuńBosko to śniadanie wygląda, i śliczną masz miseczkę.
pyszne śniadanie! takie jesienne, idealne na chłodny poranek *.*
OdpowiedzUsuńzdrowiej!
Sophie Dahl to dla mnie doskonała pisarka. Kucharz akurat średni, ale twoje śniadanko wygląda pysznie :) I mnie tez coś chyba podziębiło. Kuruje się ciepłym mlekiem z miodem i cynamonem i trueboodem na ekranie ;)
OdpowiedzUsuńsmakowicie! nawet bardzo bardzo :)
OdpowiedzUsuńwracaj szybko do zdrowia! zresztą jestem pewna, że po takim wspaniałym śniadaniu nie może być inaczej. :)
OdpowiedzUsuńmniaaaaaam! kruszonka Sophie jest prze pyszna *_*
OdpowiedzUsuńsuper! cudo! maliny, kruszonka...ale Ci dobrze:)
OdpowiedzUsuńHej :) Wiem, ze trochę już późno ale nominowałam się do libster blog. Jeżeli tylko masz ochotę odpowiedz na pytania. Mam nadzieje, ze nie są bardzo straszne. http://poziomkowyelinownik.blogspot.com/2012/11/libster-blog-2.html
OdpowiedzUsuń