Ważne, że ciasto uratowane i śniadanie wyszło - chyba też smaczne, co? :) W końcu nie miało tu co nie smakować. Śliwki i cynamon - jedno z moich ulubionych połączeń.
No to wybrnęłaś z knedli obronną ręką!:)) Śliwka i cynamon, widzę, że to 'znane' połączenie, dla mnie obce. Cynamon to u mnie tylko jabłka... ech, ta klasyka:p
To nawet lepsze niż knedle ;D Mniam!
OdpowiedzUsuńja knedle mam w zamrażarce, może wylądują na talerzu na obiad ;)
OdpowiedzUsuńWażne, że ciasto uratowane i śniadanie wyszło - chyba też smaczne, co? :) W końcu nie miało tu co nie smakować.
OdpowiedzUsuńŚliwki i cynamon - jedno z moich ulubionych połączeń.
Ah dzisiaj jakiś śliwkowy poranek bo u mnie w owsiance też były :D
OdpowiedzUsuńNie wiem co lepsze, taki placuszek czy knedle? Obie propozycje byłyby wspaniałe :)
OdpowiedzUsuńw sumie to chyba nawet lepsze niż knedle :D
OdpowiedzUsuńNo to wybrnęłaś z knedli obronną ręką!:))
OdpowiedzUsuńŚliwka i cynamon, widzę, że to 'znane' połączenie, dla mnie obce. Cynamon to u mnie tylko jabłka... ech, ta klasyka:p
Mogę prosić o przepis na ten placuszek ?:>
OdpowiedzUsuńhttp://poranne-zamotanie.blogspot.com/2012/11/61.html <-- tylko mi nie wyszły i zrobiłam placek :D
Usuńteż tak czasami ma , wolę się nie denerwować i poprzestać na czymś prostym i zarazem smacznym. fajny ten placuś , z cynamonem <3
OdpowiedzUsuńPlacek też świetny ^^
OdpowiedzUsuńZ tymi śliwkami, wygląda mega :)
Ale stęskniłam się za śliwkami :)
OdpowiedzUsuńhahah lubię takie sytuacje:D i tak patrząc na to zdjęcie strasznie zachciało mi się śliwek, idę do sklepu!:D
OdpowiedzUsuńimprowizacja często jest lepsza niż to, co miało wyjśc w początkowych planach :D
OdpowiedzUsuńskądś kojarzę takie knedle - w formie placka też musiały smakować świetnie! :D
OdpowiedzUsuń