Ostatnio trochę słodko było, więc dzisiaj inaczej, wytrawnie : )
3 paróweczki, ketchup, kanapki z almette, bazylią, pomidorkiem koktajlowym i z twarogiem, rzodkiewką i szczypiorkiem, koktajl z truskawkami, otrębami pszennymi, siemieniem lnianym, jogurtem naturalnym i mlekiem krowim
(3 frankfurter, ketchup, sandwich almette, basil, tomato and cottage cheese, radishes and chives, a cocktail of strawberries, wheat bran, linseed, natural yoghurt and cow's milk)
Chcielibyście, żebym pisała coś jeszcze o sobie w notkach, czy nie ? Podsuńcie jakieś pomysły : )
Pyszne śniadanko :) a kolor koktajlu niesamowity!
OdpowiedzUsuńZ przyjemnością przeczytam trochę Tobie :)
Pisz, jak najbardziej! :)
OdpowiedzUsuńAjj, uwielbiam rzodkiewkę ze szczypiorkiem i serkiem, to jedno z moich ukochanych połączeń smakowych.
To Twój blog, możesz pisac, co tylko zapragniesz ;) a paróweczek dawno już nie jadłam ;P
OdpowiedzUsuńten koktajl wygląda bosko!
OdpowiedzUsuńPisz,pisz :D
Pisz pisz co tylko przyjdzie Ci do głowy :)
OdpowiedzUsuńJa przez jakiś czas próbowałam robić na przemian śniadania słodkie z niesłodkimi, ale porzuciłam to już dawno i teraz mam niesłodkie może raz na tydzień...;D
O, i kolejna osoba wyłamała się z naleśnikowej soboty ;D
OdpowiedzUsuńTak czy inaczej śniadanie mistrza ! :)
Oj kurczę, u mnie też wieki nie było nic wytrawnego :P
OdpowiedzUsuńżółte pomidorki oo :D
OdpowiedzUsuń