podsmażane na maśle naleśniki z twarożkiem i truskawkami, inka
(fried in butter pancakes with cottage cheese and strawberries)
łohohoh dobiero zauważyłam, że już minął rok prowadzenia bloga, ale ze mnie gapa, że o tym zapomniałam. Tak więc niech dzisiejsze śniadanie będzie tym jubileuszowym :))
Mmm, ale smakowicie <3
OdpowiedzUsuńWpraszam się na naleśniki! Pychota!
OdpowiedzUsuńMuszę koniecznie zrobić takie podsmażane naleśniki :D tylko jak je robisz, najpierw dzień przed smażysz i na drugi dzień podsmażasz czy jak ? :P
OdpowiedzUsuńone były dzień wcześniej zrobione przez moją mamę na obiad, a ja sobie rano podsmażyłam na masełku :)
Usuńtakie nalesniki kojarza mi sie z dziecinswem i wakacjami u babci;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam podsmazane na masle nalesniki :) Bardzo smacznie je podalas.
OdpowiedzUsuńwięc gratuluję roku :D
OdpowiedzUsuńuwielbiam naleśniki z twarożkiem :)
i u mnie naleśniki!
OdpowiedzUsuńNaleśniki są pyszne w każdej postaci. Na ciepło, na zimno, na parze, w piekarniku... ale najbardziej lubię te podsmażane...♥
OdpowiedzUsuńAle przepysznie wyglądają :)
OdpowiedzUsuńPyszoty!
OdpowiedzUsuńAż zachciało mi się znowu (dziwne, ja mam na nie ciągle ochotę) naleśników!:P
Uwielbiam odsmażane *.*
OdpowiedzUsuńNaleśniki mogłabym jeść codziennie :)
To gratulacje, takie podsmażane zawsze zajadam u babci :D
OdpowiedzUsuńTakie odsmażane najlepsze <3
OdpowiedzUsuńAle pychotka :)
OdpowiedzUsuńnaleśniki na jubileusz zawsze ok! a jak z truskawkami to totalnie tym bardziej pasują :)
OdpowiedzUsuńnaleśniki na masełku to smak dzieciństwa, do tego z twarożkiem -czyli te najpyszniejsze <3
OdpowiedzUsuńGratuluję :) A naleśniki z takim nadzieniem smakują obłędnie, uwielbiam!
OdpowiedzUsuń