serniczek na zimno z malinami, borówkami i galaretką o smaku owoców leśnych
(cold cheese cake with raspberries, blueberries and jelly flavored with fruits of the forest)
serek homogenizowany wymieszałam z jogurtem greckim i dodałam żelatynę rozpuszczoną w wodzie, wstawiłam do lodówki, potem dałam owoce i zalałam wystudzoną galaretką :)
te maliny w galaretce - i ja już więcej nie potrzebuję żeby wiedzieć jaki był pyszny
OdpowiedzUsuńmmm serniczek na zimno<3 pycha!
OdpowiedzUsuńjuż od rana mnie same serniczki kuszą! i ty też *-* do tego tak pysznie <3
OdpowiedzUsuńTo ja może z innej strony: podobają mi się takie szklaneczki:)
OdpowiedzUsuńgalaretka <3
OdpowiedzUsuńNie najadłabym się tym chyba, ale wygląda pysznie i ślicznie ;)
OdpowiedzUsuńAle narobiłaś mi ochoty na galaretkę, mmm!
OdpowiedzUsuńJak zrobiłaś takie cudo ?
OdpowiedzUsuńserek homogenizowany wymieszałam z jogurtem greckim i dodałam żelatynę rozpuszczoną w wodzie, wstawiłam do lodówki, potem dałam owoce i zalałam wystudzoną galaretką :)
UsuńUwielbiam takie serniczki :P
OdpowiedzUsuńPrzepysznie wygląda :)
OdpowiedzUsuńkocham sernik na zimno !
OdpowiedzUsuńwięc jak najbardziej wpadam na śniadanie , jeśli kiedyś się powtórzy - pisz ! :)
Ale pyszne! Ja jednak nie najadłabym się takim jednym małym serniczkiem :(
OdpowiedzUsuń